Erhard Boese:
 
Zaczęło się w czasie wojny. Chcieli u nas zbudować autostradę, przez jezioro. Przyjechało już OT [Organisation Todt - BB], zbudowali platformy. Takie dwa pontony, na nich platforma, pobrali próbki do laboratorium i chcieli budować autostradę. Zrobili już przesieki w lesie. Słupy tam leżały, grube tak na pięć centymetrów i takie długie, do wyznaczenia trasy, prowizorycznie. A potem zbudowali ogromny obóz z barakami dla cudzoziemskich robotników, którzy mieli to tam budować. Za wsią Gliśno, w kierunku następnej wsi, w kierunku Borzyszkowych. Tak, ale po śmierci doktora Todta, on zginął w  katastrofie lotniczej, i po Stalingradzie, było coraz gorzej. Wszystko zburzyli.
 

Fragment relacji w: Roland Borchers i Katarzyna Madoń – Mitzner, Wojna na Kaszubach. Pamięć polskich i niemieckich świadków, Gdańsk 2014, s. 219.

Fakty te potwierdził w przeprowadzonej ze mną rozmowie telefonicznej Rudolf Lietz, który od urodzenia w 1933 roku mieszka we wsi Ciemno. W najpłytszym miejscu jeziora Kamieniczno, tam gdzie Niemcy planowali wybudować most, wykonywali odwierty gruntu. Ślad autostrady był już wymierzony (w lesie przesieka). A na południe od Gliśna przygotowano baraki pod obóz pracy, które niezasiedlone jeszcze w czasie wojny zostały rozebrane. Znajdowały się na polach rodziny Żmuda-Trzebiatowskich (gospodarstwo obecnio prowadzone przez spokrewnioną rodzinę). Od p. Rudolfa dowiedziałem się, że w tym roku (tj. 2017) zmarł Stanisław Szroeder. Rozmowy telefoniczne przeprowadzone w dniach 30.10.2017 i 13.11.2017 roku.

Domniemany przebieg autostrady przecinający Jezioro Kamieniczno opracował Piotr Zembrzuski.

<<<powrót

strona główna